OKSYWIE po raz pierwszy wymienione jest w dokumentach z 1209 roku., kiedy to Stanisława, żona księcia pomorskiego Mestwina I, nadała Kępę Oksywską klasztorowi Norbertanek w Żukowie. O posiadłości te zabiegali również cystersi z Oliwy. Syn Mestwina, książę Świętopełk, ustąpił im w 1224 roku dziewięć z piętnastu wiosek Kępy. Wkrótce potem cofnął darowiznę, ponownie oddając ją Norbertankom. W 1245 roku Świętopełk i biskup kujawski Michał potwierdzili przywilej nadania dla Norbertanek.
PIERWSZY KOŚCIÓŁ powstał w 1124 roku, a jego fundatorem był Świętopełk. W 1253 roku biskup kujawski określił granice parafii. Obejmowała wówczas: Oksywie, Obłuże, Pogórze, Dębogórze, Kosakowo, Pierwoszyno, Mosty, Gdynię, Witomino i Redłowo oraz kilka wsi, które później zniknęły z krajobrazu Kępy Oksywskiej, jak Żbicewo, Niemicewo, Cerdowo, Sronino, Nasucino, Gogolino, Bachucino. Z najstarszej świątyni do czasów obecnych zachowała się ściana w części zachodniej. W XIV wieku kościół rozbudowano, dodając zakończoną wielobocznie wschodnią część prezbiterium oraz od północy nawę boczną. W 1583 roku kościół konsekrowano. W czasie wojny szwedzkiej świątynię zniszczono. Po odbudowie, w 1687 dobudowano drewnianą wieżę, zakończoną barokowym hełmem (data budowy widoczna jest na chorągiewce wieńczącej hełm). W latach 1925-27 świątynię poddano gruntownej restauracji - przede wszystkim północną ścianę nawy głównej. W czasie działań wojennych w 1939 i 1945 kościół został w dużej części zniszczony. Po wojnie nastąpiła odbudowa. Układ przestrzenny kościoła nawiązuje do rozpowszechnionego w XIII i XIV wieku na terenie wsi pomorskich - typu wiejskiego kościoła parafialnego, orientowanego, o podłużnym układzie z wielobocznie zamkniętym prezbiterium i czworoboczną wieżą od zachodu. Różnorodny wątek murów kamienno-ceglanych ukazuje etapy rozwoju świątyni.
Kilkadziesiąt lat temu powstał taki opis naszej parafii: "Parafię założyli książęta polscy, względnie pomorscy, krótko po zaprowadzeniu wiary. W roku 1253 ustalił biskup Wolimir granice parafii, obejmujące oprócz całej Kępy Oksywskiej, także miejscowości Gdynię, Witomin i Redłowo. Ten stan rzeczy dotrwał aż do naszych czasów. Parafia oksywska, dawniej jedna z największych, zmalała w ciągu ostatnich lat 15 skutkiem oddzielenia kościoła filialnego w Chyloni w roku 1913, dalej przez założenie osobnych kuracji w Pierwoszynie 1915 r. i w Gdyni 1926 r. Kościół obecny, murowany z wieżą, nie wiadomo, kiedy zbudowany, odrestaurowany gruntownie w latach 1925-27. W roku 1583 był kościół ten konsekrowany. Tytuł kościoła: św. Michał Arch., dowodnie już w roku 1583, jednakże w roku 1253 była patronką Matka Boska." (Diecezja Chełmińska. Zarys historyczno-statystyczny. Pelplin 1928)
PROBOSZCZOWIE:
1351 - Mencola (premonstrator żukowski)
1362 - Henryk (premonstrator żukowski)
1414 - Wacław (premonstrator żukowski)
1554 - Jan ze Sochaczewa (premonstrator żukowski)
1600 - Tomasz Brzezinski
1682 - Tomasz Jędrowski
1695 - Piotr Schlesinger
1731 - ks. Andrzej Sikorski
1734 - ks. Dominik Siemienski
1762 - ks. Tomasz Krzykowski
1848-1868 - ks. Joachim Krupka
1869-1885 - ks. Antoni Muehl
1886-1891 - ks. Piotr Roszczynialski
1892-1915 - ks. Antoni Muchowski
1915-1924 - ks. Franciszek Łowicki
1924-1946 - ks. Klemens Przewoski
1946-1946 - ks. Antoni Kasprzycki
1946-1947 - ks. Kazimierz Szyndler
1947-1952 - ks. Jan Nowicki
1952-1991 - ks. Edmund Makowski
1991-2012 - ks. Tadeusz Kosecki
2012- ........ - ks. Kazimierz Glama
(Jacek Dworakowski - fragmenty artykułu "Cmentarna retrospekcja")
Oksywski cmentarz to najstarsze miejsce wiecznego spoczynku w Gdyni. Położony jest tuż przy Zatoce Puckiej, na zboczu niewielkiego wzniesienia, którego szczyt określa XIII-wieczny kościółek pod wezwaniem św. Michała Archanioła, a podnóże - powstały w latach 20. - port Marynarki Wojennej. Urokami jego położenia zachwycali się tacy mistrzowie pióra jak: Maria Dąbrowska, Melchior Wańkowicz, Stefan Żeromski. Tu znajdują się między innymi groby tych, którzy tworzyli polską historię tego regionu - Abraham, Wojewski, rodziny Skwierczów, Kurrów, Chojków czy też Bernarda Chrzanowskiego. W okresie międzywojennym jedna z propozycji turystycznych godnych obejrzenia były mogiły z czasów wojen polsko-szwedzkich. Dziś wszelki ślad o nich przepadł, a najstarszą "wojskową" mogiłą jest miejsce spoczynku ks. Muchowskiego, zmarłego w 1915 roku - uczestnika powstania 1863 roku, zesłańca na Sybir, z którego udało mu się zbiec.
W latach 1921-1936 teren tego niewielkiego, parafialnego cmentarza stał się stałym miejscem pochówku wojskowych, przybyłych na Oksywie, by objąć służbę na straży naszych morskich granic. W tych latach pochowano na nim ok. 60 żołnierzy i członków ich rodzin. Z przerażeniem trzeba stwierdzić, że większość z nich rozstała się z życiem na skutek nieszczęśliwych wypadków, bądź drogą samobójstwa. (...)
16 lipca 1936 roku zginął w katastrofie lotniczej pod Orłowem w Gdyni gen. dyw. Gustaw Orlicz-Dreszer, inspektor armii, inspektor Obrony Przeciwlotniczej Państwa, prezes Ligi Morskiej i Kolonialnej. Biorąc pod uwagę nie zasługi, a zawiłe życie prywatne zmarłego (innowierca, rozwodnik), proboszcz parafii oksywskiej - ks. Przewoski, nie chciał wyrazić zgody, by pochować generała na jego cmentarzu. Ta zdecydowana postawa księdza zmusiła władze do wykupienia od pobliskich gospodarzy ziemi i w ten sposób utworzono nowy cmentarz dla parafii wojskowej - cmentarz marynarski na Oksywiu. Jego proboszczem został st. kapelan MW, ks. Władysław Miegoń (obecnie wyniesiony na ołtarze jako błogosławiony przez Jana Pawła II - przypis autora strony). (...)
Wróćmy jednak do września 1939 roku i do parafialnego cmentarza na Oksywiu, który oprócz wspomnianego cmentarza wojskowego stał się miejscem pochówku obrońców Wybrzeża. Pierwsza zbiorowa mogiła z 22 żołnierzami znajduje się ok. 150 m w dół od kościoła. Druga i trzecia kwatera obrońców Oksywia umiejscowiona jest dalej w dół, idąc główną aleją, po jej lewej i prawej stronie. Tu miejsce wiecznego spoczynku znaleźli m.in. marynarze z ORP "Mazur" i ORP "Nurek". (...)
Swoiste sanktuarium chwały oręża polskiego na morzu stanowią umieszczone na ścianie zewnętrznej kościoła tablice poświęcone okrętom zatopionym podczas II wojny światowej.
Hebrajskie imię Mika'el znaczy tyle, co "któż jak Bóg'". Bowiem według tradycji chrześcijańskiej i żydowskiej, kiedy Lucyfer zbuntował się przeciwko Panu Bogu i do buntu skłonił część aniołów, wtedy św. Michał wystąpił, jako pierwszy przeciwko niemu właśnie z okrzykiem: "Któż jak Bóg!". Od VI wieku uchodzi za pogromcę Lucyfera, złych duchów i wszelkich wrogich Panu Bogu i Chrystusowemu Kościołowi sił. Michał jest archaniołem, którego wierni przyzywają w walce przeciw siłom zła, gdyż wierzą, że pomaga odnaleźć wewnętrzne światło. Archanioł Michał jest ognistym wojownikiem, Księciem Niebiańskiej Armii, która walczy w imię sprawiedliwości i prawa. Daje wsparcie wszystkim, którzy znajdują się w strasznym ucisku. Michał jest też dawcą cierpliwości i szczęścia.
Michał Archanioł jest postrzegany, jako Posiadacz Kluczy do Nieba i Wódz Archaniołów, Książę Obecności, Anioł Żalu, Prawości, Litości i Uświęcenia Duszy, Anielski Książę Izraela, Stróż Jakuba, i anioł Gorejącego Krzewu. Jest niezmordowanym mistrzem dobroci i zawsze pomaga podnieść się pokonanym. Michał stosuje reguły samotnego wojownika; zawsze jest skłonny pomóc załagodzić konflikt i rozwiązać kłopot. Jest kojarzony z elementem ognia, który symbolizuje spalanie rzeczy tymczasowych i przejściowych, dzięki czemu tylko czyste wewnętrzne światło może oświetlać nam drogę. Jest nazywany życzliwym Aniołem Śmierci, ponieważ przynosi nam oswobodzenie i nieśmiertelność.
Jest patronem policjantów - jako stróż relacji w sferze dobra i miłości, naturalnie staje się patronem, pomocą i wzorem dla tej formacji w codziennej pracy na rzecz drugiego człowieka. Patronuje także żołnierzom i małych dzieciom, a także opiekuje się pielgrzymami i obcymi ludźmi, jest patronem radiologów, złotników, rytowników i dobrej śmieci.
Żyjąc w niezwykle zabieganym dzisiaj świecie, który tak łatwo proponuje człowiekowi grzech i zło, pamiętajmy, że oddając się w opiekę naszemu obrońcy, możemy czuć się spokojni i bezpieczni, mając prawdziwą chęć powstania nawet z tych najcięższych upadków naszego życia.
Pomódlmy się wspólnie do naszego patrona:
„Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy! A Ty wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, Mocą Bożą strąć do piekła. Amen.”